Nie potrafię Ci odmówić
Ugodzona strzałą zwierzyna
Wpadłam w sidła
I nie wydostanę się
Wiem że powinnam walczyć
I odejść
Nie potrafię tego zrobić
Wiem to
Nie spełnię twoich marzeń
A Ty uparcie tu tkwisz
I tkwisz
I tkwisz
I dalej nie odchodzisz
Chcesz ze mną zbudować coś
Ściany z radości
W oknach szyby ze smutku
Sad jabłoniowy za domem
Nie potrafię Ci odmówić
Lśni kamień w świetle księżyca
Obrączka wsunięta na dłoń
Splecione spojrzenia miłości
Nie potrafię odmówić uczuciom
Podążamy stromą ścieżką w dół
Nie pytaj mnie już o miłość
Jest ogień
Jest żar
Jest Bóg